wtorek, 16 lipca 2013

Spójrz, mam w sobie płomień i chłód...

Dopadła mnie chyba jedna z najgorszych rzeczy na świecie. Nie wiem czy powinnam rozpisywać się dokładniej.. Chcę to z siebie uwolnić. Nie widzę innej metody, a przecież nie mogę zwariować. 
Tęsknie.. W tym rzecz. Do czegoś bardzo nieodpowiedniego i zakazanego. Zamiast podarwać samej sobie i traktować to jako ulotny dar od losu, zatapiam się w tym. Inny rodzaj przeżyć... To chore. Nie cierpię na wyrzuty sumienia. Czuję się jak w czasie startującego samolotu. Lekko! Nie potrafię o tym zapomnieć i przestać myśleć.. To trudne. I czuję jak moje ciało pożąda. Domaga się czegoś więcej. Nie mogę skupić się na tym co było nie tak dawno najważniejsze w moim życiu. Co się zmieniło? Wielu rzeczy już nie ma - są nowe.
Chłodny poranek zmusił mnie do wypicia małego kubka parzonej kawy. Znajoma twarz w kuchni otworzyła moje serce. Zaczęło się topić, a strach przed odległością gdzieś zniknął. To naprawdę była nowość. Kiedy się tak czułam? Odniosłam wrażenie, że nie tylko ja zapomniałam jak smakują te uczucia. Hamowałam w sobie drobne instynkty. Gorące powietrze dmuchające łagodnie po mojej szyi, było takie przeszywające. Patrząc w jego kierunku, dostawałąm gęsiej skórki... Coś niezwykłego. Bałam się, że zaczne zachowywać się jak nie ja. Chciałam nie czuć piepszonego podniecenia i nie spoglądać w niewiernym kierunku. Tylko, że na ogół lgnę do sympatycznych osób. Tak i było tym razem. Nie raz. Popołudniowe rozmowy tylko potęgowały zainteresowanie. To takie straszne pragnąć pół-wolnego mężczyznę? Obawiam się, że znam odpowiedź.. Nie jestem z siebie zadowolona, kiedy myśle o nim w samolubny sposób. Nie wiem co takiego się stało... Mogłam nie zarzucać tej cholernej kotwicy tak głęboko!
Aktualnie leżę na kocu i wspominam jak dotykały mnie mieciutkie opuszki palców. Wtargnęły wewnątrz mnie. Długie palce tańczące po skórze, brzuchu, piersiach... Nie mogłam się oprzeć. Całował moje ramię, szyję i okolice blisko uszu. Co jest najbardziej szokujące - wręcz nie mogłam się ruszyć! Było mi tak duszno, gdy patrzyłam na jego oczy - pełne i zadowolone. Aż do teraz widzę jak się świecą. Blask i wypływający z nich niemy ogień, którego nie mogę zrozumieć. Mam wrażenie, że to sen, bo moje ciało wiło się jak w koszmarze, ale to była bajka. Unosiłam się ponad stan. Moje usta fruwały razem z nim. Teraz wiem co czeka na ludzi zespalających ze sobą dwa przebiegłe fronty - pożądania i zainteresowania. Wskazówka: Tego nie wolno ze sobą łączyć! Dzieje się kosmos. gdzie patrzysz w ciemną przepaść. Tysiąc kilometrów dalej od rozsądku. Zastanawiam się czy było w tym coś głębszego. I ciemno. I jest mi pusto, chociaż wokół mam przesyt.

10 komentarzy:

  1. Każda z nas to przeżywa, wiesz?
    Ja taki etap miałam w 2009 roku i mimo że minął i go przeklinam, to niczego nie żałuję i nie mam pewności, że się nie powtórzy.
    Po prostu... Żyj. Tym, co Ci los przynosi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie zdarzyło się to pierwszy raz.. Śmieszne, bo nie wiem czy ostatni. Zakazany owoc kusi.. i dobrze smakuje. Nie chce wyrządzać nikomu krzywdy. Nie wiem jak potraktować to co sie wydarzyło.. Dzieki za wyrozumiałość!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Spójrz, mam w sobie ogień i lód,
    Dwie strony i lubię obie czuć "

    Piękny opis, równie pięknych aczkolwiek trochę smutnych emocji.
    A zdjęcie dopełnia całości.

    PS.
    Dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej.
    A co takiego nadinterpretujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Całość może wydawać się smutna dlatego, że przeżywam wewnętrzny kryzys.
      Nadinterpretuję być może za dużo gestów, bo choćby takie pocałunki dla jednego oznaczają pragnienie, pożądanie i sukces, a dla drugiego miłość, oddanie i szacunek. Ja dostrzegam i jakby czuje wszystko naraz, a później mam problem z pogodzeniem tych emocji. Powiedzmy, ze ZA DUŻO sobie wyobrażam i planuję. Szybko ulegam urokom "magii"

      Usuń
  4. Wiesz, od tego chyba się nie da tak po prostu uwolnić. Trzeba to po prostu przeczekać. Możesz ewentualnie się czymś zająć, żeby nie mieć zbyt dużo czasu bu o tym rozmyślać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam biegać, planować wakacje, plotkować ze starymi znajomymi.. Jest znacznie lepiej, dopóki ktoś nie zapyta jak było za granicą. Eh

      Usuń
  5. Tęsknota...
    Trzeba żyć dalej kochana, mimo wszystko.
    Dasz radę a z czasem będzie tylko lepiej , zobaczysz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę takiej tęsknoty. Ona jest ZŁA. Dzięki... Trzymaj kciuki!

      Usuń
  6. kiedyś na pewno to wszystko minie, zarówno ta zła tęsknota, jak i wspomnienia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby... wpomnienia zachowam, ale musze podejść do tego z dystansem.

      Usuń

Po kolei

Łączna liczba wyświetleń