Miło obudzić się z zabawnym kacem, dostojną chrypką i poczochranymi włosami! Naprawdę ciężko lekko żyć, kiedy musisz dobrze wyglądać, utrzymywać równowagę w miejscach specjalnej publiczności... Stać na rękach i patrzeć w przód też nie jest łatwo. Jednak sądzę, że warto spróbować chociażby dla samej satysfakcji!
Sobotnie popołudnie spędzone wyjątkowo w kościele, przy kobiecie z białym welonem, eleganckim mężczyźnie w garniturze przed ołtarzem wśród garści pachnących bukietów kwiatów.. No taaak. To popołudnie sprawiło, że poczułam się wzruszona. Tak mocno, że milczałam. Wkuwałam wzrok w młodą parę i zachwycałam się całą okolicznością.
Czy ja również będę stała w długiej po samą posadzkę sukni, tuż obok mojego uśmiechniętego od ucha do ucha mężczyzny? Ciekawe czy maleńkie aniołki przyniosą nam złote obrączki w jedwabnej podusi i popatrzą na nas tymi słodziutkimi oczami, jakby nas czymś częstowały. Ehh to było niesamowicie słodkie, poważnie. Wyobrażam sobie swoje cudowne momenty z moją miłością, kiedy liczymy się tylko my. Nic innego nie ma znaczenia. Wszystko inne gdzieś znika, a słychać tylko swawolną melodię. Chyba zostałam oczarowana! Jestem gotowa na wiele rzeczy. Kolekcjonuję najlepsze wspomnienia, zdjęcia i doświadczenie, które ostatnio przechodzi niewyjaśnione mutacje. Miedzy innymi z rozpuszczonego dziecka, które umie przekonać każdego, żeby objął jego tor myślowy, przez sentymentalną kobietę, która rozmyśla przy lampce wina, aż po rozbawioną życiem dziewczynę, szukającą nowych wyzwań. W gruncie rzeczy uważam, że zabawa była doskonała! Moje stopy szukają otuchy, usta bliskości do tego stopnia, że jestem gotowa zaprowadzić Cie tam skąd wróciliśmy, kochanie. Obiecaj mi tylko, ze powiesz TAK.
Napisałaś to w taki sposób, że aż sobie to wyobraziłam i się uśmiechnęłam :) Powiem Ci, że ja też zaobserwowałam w sobie zmianę. Zadziwiające jak niektóre sytuacje i niektórzy ludzie, potrafią wpłynąć na zmianę człowieka.
OdpowiedzUsuńMiło, też się uśmiecham i pasuje mi to. Bardzo zmieniają. Ale należy pamiętać, ze najkorzystniejsze są te zmiany na lepsze :)
Usuńoj, śluby i ta cała romantyczna otoczka. z reguły nie lubię, chociaż niedawno byłam na owej uroczystości i... kurde, wzruszyłam się. dobrze, że niektórzy odnajdują szczęście obok ukochanych osób. muszę przyznać, że szczerze im zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńEhh możnaby rzec, że każdego nas to czeka, niestety nie ma tak łatwo. Znaleźć kogoś ODPOWIEDNIEGO jest mega trudno... Osobiście mam wrażenie, że ja spotkałam kogoś takiego. I Tobie też tego życzę !
UsuńMatko, jakie to piękne :) Niech Twoja dusza będzie spokojna! :p
OdpowiedzUsuńI Amen! :)
Usuńja zawsze kurcze sie wzruszam na slubach :D i marze, marze...
OdpowiedzUsuńDobrze, bo pewnie masz o czym marzyć! :)
UsuńNie mam nic przeciwko ślubom, bo są piękne, ale wesela... szczerze nienawidzę :D
OdpowiedzUsuńA co do stania na rękach, to nigdy nie próbowałam i raczej nie zamierzam;)
No cóż, nie każdy odnajduje się w takich sytuacjach. Mnie tylko ciężko było narzucić na siebie rytm tańca disco polo, ale potem jakoś ta muzyka sama weszła mi w krew.
UsuńCo do stawania na rękach: do odważnych świat należy!
Poszłabym sobie na ślub, na jakieś wesele, żeby sobie popić w jakimś fajnym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńNo i za cztery lata, w sumie to już nie za cztery... Też chciałabym stać przed ołtarzem w białej sukience.
Heh, to fakt, na weselu można pić cały wieczór i całą noc za zdrowie - Państwa Młodych oczywiście! Dobrze się bawić nawet w obcym towarzystwie, jak ja. Znałam tylko mojego chłopaka, a stół przy którym siedziałam tak się rozwinął, że poznałam praktycznie każdego.
UsuńCieszę się, że masz podobne marzenia do moich. Która prawdziwa kobieta nie marzy o białej sukni z welonem? :)